[BLOG] Czawaj - Dare to Dream

Segafredo to petarda kawa. Alfredo jeszcze jest świetna. Ale i tak Julius Meinl bije wszystko na głowę.

Ronie, dzięki za tę wiadomość, daje nadzieję i podnosi na duchu Nie jestem pewny, że przysiady to nasilają, ale jestem przekonany, że przesadzanie w przysiadach tak, a niestety prędzej czy później dochodzę do momentu zrobienia progresu i walki- wtedy wstaję plecami i to może już przeszkadzać... O książce słyszałem, ale teraz to już naprawdę ją kupię. I tak już sukces, że myślę o tym by jak najczęściej wstawać z krzesła w pracy- nie tyle szukać nieinwazyjnej pozycji, co podnieść dupę i porobić parę ćwiczeń i lekkich mobilizacji. Prócz tego, zamiast wciąż odciążać stronę lewą (tam mi czasem promieniuje od dyskopatii) to teraz pora zająć się i prawą. Mam na myśli podkładanie czegoś pod nogę przy długim staniu/siedzeniu, wspieranie się stopą na półce pod stołem, układanie nogi na krześle, itp... Prawej się obrywało od dobrych 8 lat i nie dziwota, że zaczyna padać.

Popuri, wiem wiem, dyskopatię mam ogarniętą- w obecnej chwili zmagam się z bólem wychodzącym z pośladka, pod lędźwiami. Najpewniej od długotrwałego siedzenia- w zasadzie od 10 lat

Christo, o- widzę kawosz jak ja? Alfredo nie piłem jeszcze, ale Juliusa wczoraj- ten w złotej paczce smakuje trochę zbyt tekturowo w mojej opinii Jakiego polecasz?

----------------------------------


21.10.2017 - DT
Zupełnie inaczej się wstaje, jak się wie, że nie idzie się ćwiczyć samemu- dziś z Georgem i to na siłownię starą, taką, jakie najbardziej lubię! Jak można było przeczytać wcześniej, planowany był cheat, wyjście do ludzi itp etc, ale niestety- narzeczona po nocce i... na nockę do pracy, a więc w ciągu dnia tryb bardziej czuwania. Nic z tego by nie wyszło. Za to może wyjdzie jutro.


Po treningu żelki, a w domu:


I czawajnica tradycyjnie.


Po staremu.


BARKI+BIC+TRIC


Komentarz:
No więc TKKF Azory- siłownia, o której wiem tylko, że mieści się w bloku, jest z 85 roku i ma klimat. No to podjeżdżamy i szukamy wejścia, obchodzimy blok dookoła i dopiero przy 1 z klatek schodowych dostrzegam przycisk z napisem "siłownia". Drzwi się otwierają, i co dalej? odruchowo na prawo i schodzimy do... piwnicy! Klimat jak z filmu z nielegalnymi walkami w podziemiu Albo nie! to coś jak stara Temple Gym Doriana! Co za klimat! Przekraczamy próg i od razu w oczy rzuca się tona sprzętu, jeden obok drugiego, na ścianach wiszą to uchwyty do wyciągów, to plakaty z gwiazdami bb, to dyplomy, a na półkach świecą niezliczone puchary!



W recepcji miły starszy pan- Krzysztof Piwowar:

Prezes i trener klubu. Od razu widać ten błysk w oku i czar dawnych lat- podał rękę, zapytał czy już byliśmy, pokazał wszystko. Potem w trakcie treningu ze 3x przyszedł dopytać czy wszystko gra. Dla mnie ogromne pozytywne zaskoczenie! Sam trening bardzo pozytywnie- dołożyłem do wycisku siedząc. W unoszeniach ciężar w dół, za to bez nadmiernego bujania i prowokowania pleców, ale czucie równie dobre. W uginaniu sztangą ciężar delikatnie w górę i 2 dropy, jest progres. Też bez pracy plecami. Sztangielki lepiej jak tydzień temu, ale nic nie dokładałem- no może z 1kg w młotkach. Kubie też poszło fajnie, wykonywaliśmy praktycznie te same ćwiczenia. Wycisk wąsko na triceps z zapasem! Powtórzyłem ciężar sprzed tygodnia, ale wtedy nie poszło 8x. Dziś spokojnie mogłem dać więcej. Ale coś za coś- poległem po 8x w głównej serii na czachołamaczu. Dipsy na dobicie.






Jutro pomiary, klatka i plecy. Na ten poślad bardzo dużo daje automasaż i oczywiście unikanie siedzenia- po treningu zroluję go porządnie.

Potwierdzam, siłownia klasa Jak ktoś lubi stary klimat to zakocha się już na schodach
Rzeczywiście podpiąłem się pod trening Tomka
Wypadały te same partie, więc dlaczego by nie zrobić zmiany ćwiczeń dla całkowicie wspólnego treningu

JM w czerwonej mi smakował. Z ekspresu ciśnieniowego petarda. Kawiarka oczywiście wybaczy więcej. Z tańszych to MK Brasil polecam jeszcze.

Fajny klimat tej silki,sam bym na takiej potrenowal. W Opolu bylem raz na podobnej-wlascicielem jest Andrzej Zieleniecki. Bardzo mi sie podobalo.

Na takiej silce stawialem pierwsze kroki prawie 19lat temu. Silka nazywala sie Olympic i miala swoj klimat. Wlascicielem byl byly zapasnik a potem Kulturysta. Wszystkie najwieksze dziki tam Cwiczyly. To byly super czasy, pamietam jak dzis jak sie cieszylem jak wyciskalem 12kg hantlami w skosie w gore Wiele bym dal za taka silke tutaj, byla mala ale zaj**isty sorzet I wszystko contrzeba bylo.

Gugcio...19 lat temu to.byly tylko takie silki,nikt nie slyszal o hammerach,orbitrekach itd

ronie220

Zaopatrz się w książkę Staretta "Skazany na biórko", na pewno dużo z niej wyciągniesz. Chyba że już to zrobiłeś

BIURKO

książka bardzo fajna, ale też ja po jej przeczytaniu to już myslalem, ze najlepiej wziąć stryczek i zakończyć swój żywot, bo nic innego w życiu by mi nie zostało

Siłka - mega , z klimatem i od razu +10 do siły , do wyglądu nie potrzeba bo nadal wszystko się trzyma extra, nawet georgu chyba coś zaczął w końcu trenować %)

mega Silka. A Kuba robi bica w pasie ...

Umarły mi powiadomienia zaraz nadrabiam wszystkie zaległości u Ciebie