Krzychu - Gruby podejście pod 1/2 IM 2022 ;)

No siema, może coś skrobnę parę zdań bo akurat sobie pedałuję i nie chcę mi się czytać dzisiaj ani oglądać

Poprzedni tydzień już sobie trenowałem, rozpisałem nowy plan gdzie sobie postanowiłem położyć nacisk na barki (żołnierskie chcę wywindować w górę) i szerokość plecków - i z tego planu zrealizowałem połowę, czyli 3 treningi
Niestety (stety) to wina odstawiania kortyzolu, tak jak pałałem energią jeszcze jakiś czas temu teraz biorę połowę mniej już niż brałem i jestem zayebany całymi dniami, więc żeby zwlec dupę z łóżka to potrzebne mi prewo
Ale dzięki temu w końcu wyebie w pisdu to g**** które mnie zniszczyło gorzej niż wszystkie teściowe trenery mistrzowie i wszystko na raz wzięte.

Kortyzol to zło, ale tylko taki wyebany w kosmos 500x norma, pamiętajcie

Planik to mniej więcej (z naciskiem na mniej):
a) Barki/plecy (żołnierz 5x5)
b) Klatka
c) Barki/plecy (żołnierz 4x8 tempo)
d) Nogi
e) Łapki
Z tym, że co drugi trening to właśnie barki/plecy, a w DNT sobie kręcę cardio.

Jem w sumie jak mi apetyt/zdrowie pozwala, ale są to okolice 200b/600-700w/80-100t

Jakoś mi tak mocno ciśnienie opadło na wyniki itd., stwierdziłem już chyba definitywnie, że nie ma co się pchać.
Byle sobie poćwiczyć, spuścić powietrze i czerpać więcej z życia.
Od nowego roku pewnie troszkę przytnę (w sumie wyjdzie jak na wakacje, bo sobie w lutym skoczę połazić po górach więc trzeba kondycję poprawić ), no i pewnie wbijam się na izo, żeby zażegnać ten największy skutek uboczny.

Tutaj z wczoraj po obiadku u babci dostałem pałera, nigdy tyle nie brałem




Będę dalej skrobać już na bieżąco.
Dzisiaj DNT (miała pójść klatka ale właśnie zayebanie weszło totalne i nie miałem ochoty zupełnie) więc cardio leci.

No to ja sobie poczytałem bo też zasuwam na rowerku

Bardzo smutna historia . Niestety najgorsze jest to ze czesto sami nie potrafimy nic zrobic bo jestesmy bezradni. Bardzo wazne jest aby kontrolowac kiedy mamy wizyty i regularnie cjodzic do lrkarze jesli zauwazymy, ze cos znienilo sie w nasztm ciele. Moja trsciowa tez tak miaka zapomniala o wizycie na umowiona momografie a kolejny termin 5 mcy czekania. Cale szczescie ktos prelozyl wizyte i oczekiwala tylko 5 tyg. Ja to teraz wszystko zapisuje w telwfonie lub kalendarzu oby o wszydtkich wizytach pamietac.

Cześć, wracam do wpisek
Czemu teraz? Ustabilizowałem wiele płaszczyzn w swoim życiu, o czym niżej, poza tym pojawiła mi się znowu zachęta na publikowanie nie tylko dla siebie swoich postępów - będę miał z tego wszystkiego większą radochę niż normalnie. Małym impulsem są też ostatnie wiadomości zdrowotne Mariana - które jak wiadomo czemu są mi bardzo bliskie, od razu do niego napisałem z chęcią pomocy i jest mi bardzo miło i jednocześnie ciepło, że mogę pomóc osobie wyjść na prostą dużo szybciej niż ja to uczyniłem u siebie Przemkowi tak samo życzę zdrowia i też jestem skłonny dalej pomóc jeśli będziesz chciał, pisz śmiało, ortopedię teraz zaliczyłem na 4,5 jako jedna z siedmiu dziedzin na egzaminie

Co u mnie przez ten ~rok nieobecności?
- Całkowita kliniczna remisja
- Progres siłowo-masowy
- W sferze prywatnej został mi ostatni semestr licencjatu z fizjoterapii dlatego taka zmiana tematu %)

Poprosiłem Banana o przeniesienie tutaj bo chyba lepiej się nada niż trzymać go tam, z resztą kto będzie chciał sobie podglądać ten i tak jakoś znajdzie.

Na jakim obecnie jestem etapie?
Ogólnie do ~połowy listopada ubiegłego roku powoli sobie budowałem siłę i sylwetkę, w międzyczasie przed wakacjami wpadła mała redukcja, teraz właśnie skończyłem jedną myślę z tak długich cięć w swoim życiu (chociaż kto wie co będzie dalej).
W ~11 tygodni ze 102kg knura zlazłem do 92kg chłopca, zachowując przy tym jako tako siłę.
Wkleję kilka fotek tak dla podglądu żeby coś tu było

Jakie mam teraz plany?
Głównie chcę się skupić na mocnym zbudowaniu siły. Przemyślałem ostatnio to wszystko i przestałem mieć parcie na sylwetkę kulturysty. Niestety to nie dla mnie z moimi przypadłościami i psychiką, więc wole wyznaczyć sobie inne cele.
Ustaliłem, że chcę mocno siłowo wybić się z BP i SQ, na tyle mocno, że może uda mi się w przeciągu dwóch i pół lat wystartować w akademickim trójboju/poszczególnych bojach Co z tego wyjdzie to nie wiem.
Żeby nie zostać drugim Eddiem Hallem założyłem sobie, że będę przeprowadzał mini-cuty max. 4tyg jeśli nie będę mógł już jeść dostatecznie dużo lub moje jelita odmówią współpracy lub na prawdę się zaleję (co oznacza +14% bfa )

W następnym poście jeszcze wkleję małą rozpiskę treningu i diety bez większych szczegółów, a tutaj trochę mediów z obecnych czasów:











Zmieniony przez - BroStyle w dniu 2019-02-10 20:41:53

Pon: Nogi
Wt: Push
Śr: Pull
Czw: rest
Pt: Push
Sob: Pull
Ndz: rest

Nogi raz w tygodniu całościowo, tak dojdą jeszcze ćwiczenia na tył uda w pull.
Skupiam się na max. ciężarze, czyli docelowa + 1-2 z mniejszym procentem.
Raczej stały schemat, chociaż jeszcze przez ~2tyg moje S4 remontują, w innym S4 nie ma pełnego sprzętu (np. hack squat), więc będą małe zmiany z początku.
Cardio na czczo 20min w DT, w DNT 35-40min, rowerek w domu, a jak pogoda jak dzisiaj to na dworku

Diet:
Nogi: 280b/720ww/50t
P&P: 280b/680ww/50t
Rest: 240b/200w/120t

D3, K2, Omega, ALA, Berberyna, Multi i w zasadzie tyle


Zmieniony przez - BroStyle w dniu 2019-02-10 20:47:56

No! Miło widzieć ponownie i gratulacje progresu siłowego/życiowego/sylwetkowego
Śledziłem wcześniej tak i teraz nie opuszczę!
Pzdr!

Ja wszystkich cały rok śledziłem więc jestem na bieżąco ze wszystkim jakby co %)

Super że wracasz powodzenia

Jaka noga!
No i super że jesteś, z chęcią będę śledził Od razu podziękuję tutaj za całą pomoc, której mi udzieliles, i będę pewnie dalej Cię męczył, jeśli można

Zostawiam wpis dla powiwodmek a jutro nadrabiam dziennik :) bo w obecnej sytuacji pewnie sporo dla siebie wyniose:)