Tym razem zapraszam na znakomitą sałatkę z komosą ryżową i morelami.
Warto sięgać po zamienniki spotykanego wszędzie ryżu, RYŻU i jeszcze raz R-Y-Ż-U...
Komosa ryżowa (tzw. quinoa) ma w sobie mnóstwo białka, które jakościowo porównać można do tego z mięsa. Oczywiście do sałatki z wykorzystaniem tego zboża możemy dorzucić gratisowo jeszcze odrobinę grillowanego mięsa (np. piersi indyka, polędwiczki wieprzowej, polędwicy wołowej...), ale zabieg ten możemy pominąć - to dla wszystkich tych, którzy są 'vege'.
Czego nam potrzeba? (na 1x porcję)
sałatka
- 60g komosy ryżowej
- 100g grillowanej piersi indyka, pokrojonej w paski (opcjonalnie)
- garść miksu sałat
- 1x małą, czerwoną cebulą, pokrojoną w drobną kostkę
- 3x morele, pokrojone w ćwiartki (mogą być z puszki lub brzoskwinie z puszki)
- 1/2x awokado, pokrojonego w plasterki
- garść świeżej kolendry, posiekanej z grubsza
- 1/2x czerwonej papryki, pokrojonej w kostkę
- garść pomidorków cherry
- 1/2x papryczki chilli, drobno posiekanej
dressing
- 4x łyżki oliwy z oliwek
- sok z 1/2x cytryny
- 1x łyżeczkę musztardy sarepskiej
- trochę zalewy z puszki moreli (Jeżeli używamy tych z puszki. Jeżeli nie, dodajmy odrobinę miodu)
- sól i pieprz
Jak robimy?
Komosę ryżową zalewamy wodą w proporcji 1:1 i 1/2 i dodajemy do środka szczyptę soli. Doprowadzamy do wrzenia, po czym przykrywamy garnek, zmniejszamy płomień i gotujemy, aż komosa wchłonie całą wodę. Po tym czasie zestawiamy garnek z ognia i odstawiamy na bok, aby komosa ugotowała się 'na parze'. W dużej misce mieszamy ze sobą wszystkie składniki sałatki, dodajemy do nich ciepłą komosę i zalewamy całość dressingiem. Ważne, żeby komosa była jeszcze ciepła - dzięki temu wchłonie i wypije wszystkie smaki i aromaty .
Sałatka gotowa! Tyle w niej smaków i aromatów, że trudno jej nie polubić.
SMACZNEGO!